Skrzydlaty kopciuszek

Paparazzi nie mają łatwego życia, ale udało się uchwycić kilka kadrów z sikorą modrą w roli głównej. Miała być bogatka, a tymczasem – ku memu zaskoczeniu – wpadła modraszka. Bidulka jak kopciuszek wygląda. Pewnie gniazdko uwiła wśród gałązek, a że na Śląsku smog na porządku dziennym to wszystko brudne, przykurzone więc i kubraczek się przybrudził bidulce.

Zapraszam na filmik. 💙

Modraszka w wersji śląskiej (film – format .mp4)

Warszawa da się lubić. Wpis z dedykacją. :)

Spacer niektórymi uliczkami stolicy. Ciąg dalszy nastąpi, gdy odgrzebię również inne, wcześniejsze zdjęcia.

Wujku, specjalnie dla Ciebie – migawki z Warszawy. 😃

Aby przeglądać kolekcję należy kliknąć na zdjęcie. W obrębie kolekcji działają strzałki na klawiaturze. By zamknąć kolekcję wystarczy kliknąć gdzieś poza zdjęciem.

Bazylika Archikatedralna

 

Łazienki Królewskie

 

Stare Miasto

 

Wilanów

 

Ps. Na grobie dziadka położyłam różę i zapaliłam światełko.

Dziękuję Przyjacielowi za towarzystwo podczas spaceru po Cmentarzu Bródnowskim. Zawsze mam jakiś taki wewnętrzny lęk przed samotnymi wędrówkami cmentarnymi alejkami. Dziękuję również za Bitwę pod Grunwaldem i wspólne obcowanie z innymi dziełami Jana Matejki. 💚

Koniec wakacji

Powolutku…. po cichutku… ostrożnie na paluszkach skrada się pan poniedziałek…
To znak, że zostały mi już tylko wakacyjne wspomnienia i podarowane przez Bałtyk kamyki. Kamyki w heklowanych przeze mnie ubrankach.

Żegnaj lato na rok…

Znowu trzeba wziąć byka za rogi i zmierzyć się z szarą rzeczywistością.

Podróż życia czyli przygody z PKP w tle

Yupi! Ostatnie dni lata. Postanowiłam wybrać się w podróż marzeń nad moje ukochane morze. Powrót zapewniony (miejsce w czterokołowcu zarezerwowane), trzeba tylko dotrzeć jakoś na miejsce.
Z powodu często znikąd atakującej choroby lokomocyjnej wybrałam przygodę PKP. Poza tym podróż miała być krótsza (i w sumie rzeczywiście była). Czytaj dalej „Podróż życia czyli przygody z PKP w tle”

Maskotki dla maluchów

W pierwszych miesiącach tego roku przyszły na świat dwie małe dziewczynki – bliźniaczki – i od tego dnia roczny chłopczyk przestał być jedynakiem, a został starszym bratem.
Z okazji tego wielkiego wydarzenia dla wszystkich maluchów wydziergałam bawełniane stworki.
Mam nadzieję, że się dogadają (po niemowlęcemu lub zwyczajnie dziecięcemu), bo ani króliki ani pajacyk języka obcego jeszcze nie znają.

Wzór na pajacyka pochodzi od Lilleliis, zaś na zajączki z amigurumi.today.
Polecam. 🙂

 

Leśna muzyka

Najpiękniejsza leśna muzyka o tej porze roku to dźwięk pękających szyszek.
W lesie słychać je w górze, hen wysoko. Leciutko niesione wiatrem opadają wolno nasionka wyskakujące z tych szyszek. Po pewnym czasie z tych nasionek wyrosną kolejne drzewa ku radości ludzkich serc i dusz.
Byłam wczoraj w miejscu gdzie sosenki jeszcze (na szczęście!) są niższe niż w lesie. Szyszki pękają tam teraz na potęgę.
I ten dźwięk pękających gromadnie szyszek, pękających na wysokości uszu lub tuż ponad głowami, miałam ogromną przyjemność usłyszeć wczoraj. Był taki gwar sosnowych dzieci jak na boisku szkolnym podczas przerwy.
Polecam leśne koncerty.